23 mar 2010

Jezus Maria - krótka relacja



„...to, co pacjent nazywał swym „Bogiem”,
w rzeczywistości umiejscowione było
w lewym górnym kącie sufitu (...) lub też
w krucyfiksie na ścianie. (...) musisz w dalszym
ciągu pilnować, aby modlił się on [...] do rzeczy,
którą sam powołał do istnienia,
nie zaś do Osoby...”
diabeł Krętacz

C.S. Lewis, Listy starego diabła do młodego


"Jezus, Maria!!!" - krzyczymy często używając tego wyrażenia, a właściwie już związku frazeologicznego, gdy coś nam upadnie, gdy coś nam się nie podoba, gdy coś nas zachwyca, czy, gdy coś nas denerwuje, nie zastanawiając się nad tym, że w tak prozaiczny sposób łamiemy 2. przykazanie Dekalogu, które brzmi: "Nie będziesz brał imienia Boga twego nadaremno."
Tak samo sprawa wygląda z wizerunkami Boga, Marii, Jezusa etc. Dekalog mówi: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną." Tradycyjny polski przekład Dekalogu, według Biblii Jakuba Wujka, tego przykazania brzmi: "Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył." A co robią ludzie, którzy idą do kościoła? Pierwszą czynnością jest przeżegnanie się przed krzyżem lub obrazem.Często nie zastanawiamy się nad naszymi czynami, które wykonujemy po prostu automatycznie.

Jeżdżąc po naszym fascynującym kraju, fotografując, to co dla nas piękne, zachwycające, ponadczasowe, sami próbujemy odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Chcieliśmy spojrzeć w oczy posągów, rzeźb, figurek, wizerunków świętych, które często powstały ze wspaniałych pobudek (np. z chęci podziękowania Bogu za narodziny syna). Chcieliśmy poznać ich historię, legendy z nimi związane... Niektóre figury piękne, inne dziwne, jeszcze inne wręcz przerażające, bardzo zaniedbane. Są przepięknym świadectwem sztuki ludowej, którą w Polsce można spotkać na każdym niemal kroku, w większości kiczowate i mówiące, że człowiek nie potrafi umiejscowić swej wiary w Bogu, ale potrzebuje do tego jakichś namacalnych wizerunków.
Myślą przewodnią wystawy są słowa z powieści C.S. Lewisa pt. "Listy starego diabła do młodego", w której stary diabeł poucza adepta diabelskiej sztuki o tym, że właśnie ich rolą, rolą diabłów, jest umacnianie ludzi w wierze, że modląc się do figur robią dobrze...

Wraz z Ruthrą nie określamy swojej przynależności do żadnego kościoła.

Ps. Serdecznie pozdrawiam wszytskich, który zaszczycili nas swoja obecnością na tym skromnym wernisażu.

Trochę zdjęć z wernisażu tu, dzięki uprzejmości fundacji Visual Art Project.

Fot. Ruthra

4 komentarze:

Grzegorz pisze...

Trudno mi się odnieść do wystawy jako całości,niemniej gratuluję wernisażu i troszkę zazdroszczę :)
Swoiste podejście do zagadnień wiary i religii,pozwala często na szersze spojrzenie i oglądanie tego,czego inni z przyczyn prozaicznych nie widzą. Tego szerszego spojrzenia Tobie i sobie życzę :) Pozdrawiam!

Ruthra pisze...

A mi kurna nie życzysz? ;)

Grzegorz pisze...

Ludzie się dzielą na tych co ciężko pracują i na tych,na których spływają splendory.
Zgadnij do której grupy się zaliczasz?
:)
No dobra..życzę,życzę :)

Anonimowy pisze...

rdaestudio.blogspot.com